|
Do obejrzenia galerii
zdjęć piesków z naszej
hodowli. |
|
"Relacja z wystawy w Legionowie " - autor: Marek Czerniakowski; 06 października 2005
Na Klubową wystawę w Legionowie zaproszony zostałem do sędziowania klas: szczeniąt, młodzieży, championów, weteranów oraz hodowli. Na tej wystawie byłem zaproszonym gościem, ale też byłem w pracy. Każdy, nawet powierzchownie wychowany człowiek, będący u gospodarza, stara się zachowywać wg reguł właśnie przez gospodarza ustanowionych. Ubolewam, że gospodarze nie wykorzystali ogromnej szansy, jaką było przybycie na wystawę właśnie tych sędziów niemieckich. Bo właśnie od kogo nasi owczarkarze mogliby się lepiej i na bieżąco dowiedzieć o tendencjach hodowlanych bezpośrednio po wystawie światowej? Chciałbym jednak przypomnieć, że to nie gospodarze z Legionowa byli prekursorami oddzielenia sędziów od wystawców na wystawie klubowej. O innych niedociągnięciach mnie - gościowi - nie przystoi pisać.
Skupmy się na ocenie klas, które sędziowałem.
Klasa szczeniąt - suki
Do oceny przystąpiło 14 suczek. Ocenę wybitnie obiecującą przyznałem 10 suczkom, ocenę obiecującą -4. Bardzo trudno jest oceniać klasę, w której zwierzęta nie są jeszcze w pełni rozwinięte. To tak, jakbyśmy oceniali konkurs piękności wśród dziewcząt 12-14 latek. Suczki były w różnej fazie rozwoju. Samo nazwanie ocen w tej klasie - obiecujący - sugeruje, że nie należy kierować się zbytnio aktualnym wyglądem w dniu wystawy, ale trzeba patrzeć na stawkę perspektywicznie. Sądzę, że "oko" do owczarków mam i potrafię wybrać szczenię z predyspozycjami na przyszłość. W tej klasie szczególną uwagę zwracałem na: suczy wyraz, ustawienie kończyn, płynność i przestrzenność ruchu, gdyż te elementy już pozostaną. Mniejszą uwagę zwracałem na proporcje, wykolorowanie, siłę, gdyż to przyjdzie z wiekiem. Zastanawiałem się jedynie nad ustawieniem pozycji 3 i 4. Obie te suki poprzednio już widziałem i znam ich "mośliwości". Obie uważam za suki ogromnie przyszłościowe, zaś o miejscu zadecydował drobny niuans - a mianowicie nieco wąskie ustawienie tylnych kończyn u Bony. Obu właścicielom życzę sukcesów wystawowych i zadowolenia z suczek. Sądzę także, że zbyt mały ring nie pozwolił kilku suczkom na pokazanie swoich faktycznych możliwości w ruchu.
Klasa weteranów
Wystąpiły 4 suki, w tym jedna poza konkurencją. Dostałem kolejny raz nauczkę, że nie należy iść nikomu na rękę i pokazać koleżeńską postawę. Zwyciężyła suka najlepiej się tego dnia prezentująca. Obie suki kol. Luizy - to suki nadzwyczaj utytułowane, niegdyś doskonale przygotowane do wystaw, wspaniale biegające. W dniu wystawy nie "pokazały się", obie były także pokazane w skąpej okrywie włosowej. Gratulacje doa wszystkich trzech weteranek.
Klasa championów
Przyznaję, że znowu popełniłem niekonsekwencję. Otóż postanowiłem mierzyć suki w klasie championów i młodzieży. Zatrzymajmy się przy klasie championów. Każdy pomiar pokazywałem wystawiającemu aby mógł się zapoznać i zapamiętać. Teraz mogę ujawnić, że jedynie 3 suki miały wysokość zgodną z wzorcem. Pozostałe 3 mogłem śmiało zakwalifikować jako zwierzęta nie "trzymające" wzorca. Nie mogłem tego jednak zrobić, gdyż podważyłbym oceny sędziów, którzy przyznali im w przeszłości wnioski CWC (łącznie ze mną). Na wystawach krajowych i międzynarodowych nie ma zwyczaju dokonywania pomiarów owczarków, dlatego tak wiele zwierząt otrzymuje oceny doskonałe i wnioski CWC mimo, że wzrost ich przekracza wzorzec nawet o 3,5 cm. Radzę więc tym wszystkim niezadowolonym ze swojej pozycji przypomnieć sobie wynik pomiarów na tej wystawie. To tak dla przypomnienia. Zwyciężyła suka bezdyskusyjnie najlepsza w tej stawce. Wspaniale poruszająca się, nienaganna anatomicznie, pełna temperamentu. Nareszcie w dobrej okrywie włosowej i profesjonalnie pokazana. Podczas próby biegowej nie dała konkurentkom żadnych szans. Jej mankamentem jest wykolorowanie, ale idzie to z linii ojca. Wszyscy sędziowie obecni na ringu bardzo wysoko ocenili tę sukę. Na drugim miejscu, utytułowana Luna z Hetmańskiej Sfory, po której widać było: wiek, przemęczenie sezonem i apatię. Sukę tę znam bardzo dobrze, znam jej walory, ale też i wady. Wielokrotnie ją oceniałem i zawsze zdobywała czołowe lokaty, w tym roku też zdobyła pozycję w czołówce, mimo że - patrz początek relacji w klasie championów! Dziwię się Pani Agnieszce Cygan, że wyżej stawia opinie enigmatycznych hodowców, niż ocenę sędziego. Gratuluję kol. Halinie Szewczyk tej lokaty i tytułu "czołówka Polski" i kolejny już raz sugeruję zakończenie kariery wystawowej przez Lunę. Dobrych rad można słuchać albo nie. Na trzecim miejscu suka kol. Norberta Palmowskiego, który miał też drugą reprezentantkę w tej klasie. Córka znanego, energicznego Diego ze Spręcowa, o prawidłowych proporcjach i wzroście, chętnie i lekko biegająca. Czwarta - duża lecz o prawidłowych proporcjach, także utytułowana i wielokrotnie pokazywana Hara Rykoń, po której też widać było zmęczenie sezonem. Wszystkim sukom w klasie championów, a w szczególności właścicielom, życzę sukcesów hodowlanych.
Klasa młodzieży suk
Pod uwagę brałem: wzrost, wyraz, ruch, pochodzenie i predyspozycje hodowlane. Tym samym na dalszych pozycjach znalazły się suki bardzo dobre anatomicznie, lecz niestety za wysokie. Poziom stawki bardzo wysoki i wyrównany. Przyznanie w klasie młodzieży 11 ocen doskonałych i 7 czołówek Polski na wystawie klubowej, gdzie ocenia się bardziej ostro - to świadczy o jakości stawki. Wygrała nasza reprezentantka na Sieger - powszechnie znana Rimini Asarko Lordana - własność kol. Łodzińskiego. Prezentacją, przygotowaniem, rutyną wystawową przewyższała zdecydowanie swoje konkurentki. Sukę tą znam od szczeniaka i z ciekawością obserwuję jej rozwój. Mam nadzieję, że właściciel nie poprzestanie na sukcesach jedynie w klasie młodzieży. Na drugim miejscu jej miotowa siostra - Roma, lepsza od siostry w obrysie głowy. Trzecią i szóstą pozycję zajęły suki litewskie, dobrze przygotowane do wystawy, doskonale prezentowane. Tydzień później na klubówce łotewskiej też zajęły miejsca w czołówce u sędziego F.Goldlusta. Czwarta, ładna, zgrabna i jeszcze młodzieżowa córka Gambo Texa - Arika Habart ustępująca pochodzeniowo poprzedniczkom. Piąta - córka Bossa - Hania Wolfgang - własność Państwa Kajaków- wielokrotna zwyciężczyni wystaw, niestety dla niej wystawiona w skąpej okrywie włosowej. Siódma, ostatnia czołówka Polski - to córka Nevila Contra - Horda Sukcesor- kol. Kotulskiego z Sanoka. Duża, proporcjonalna, silna suka, przyszłościowa dobra matka. Obserwując wyniki tej klasy, widzimy tu wiele córek czołowych światowych reproduktorów. Przykro, że w tej klasie jest mało córek po polskich reproduktorach.
Najlepsza hodowla
Planowałem, że sędziowanie tej konkurencji przebiegać będzie trochę inaczej. Jednak brak czasu i zbyt mały ring spowodowały to, że planów tych nie mogłem w pełni zrealizować. Pod uwagę braliśmy: ilość ojców i matek, podobieństwo, typ, anatomię i ruch, a także ilość reprezentantów w klasach użytkowych oraz zajęte miejsca. Zwyciężyła hodowla Mavic, która spełniła najwięcej z tych elementów. Litewska hodowla pokazała wyrównaną, dobrą jakościowo grupę. Trzecie miejsce zajęła najlepsza obecnie warszawska hodowla Eskorta - kol. Małgorzaty Gietki, która miała w swojej grupie zwierzęta w klasie użytkowej i w tym zwyciężczynię Klubu. Miejsca innych hodowli uzależnione były od ilości ojców i matek i małego procentu zwierząt w klasach użytkowych. Godnym podkreślenia i pochwalenia jest ilość startujących hodowli. Wszyskim właścicielom należą się wyrazy uznania i gratulacje. |
|